środa, 30 kwietnia 2014

Nowy Roździał..

    Nowy rozdział w życiu ..coś się kończy ,aby coś mogło się zacząć. Ale ile czasu minie zanim zapomnimy o osobie, którą dalej kochamy ? Która pomimo wszystko była, jest i będzie dla nas najważniejszą osobą w życiu ? Dużo czasu potrzeba, aby się pozbierać po rozstaniu..zwłaszcza, gdy odchodzimy nie dlatego, że chcemy tylko ,że musimy..nie mamy wyjścia.
    Osobie, ktorą się kocha nad życie ..można wybaczyć dosłownie wszystko, złamane obietnice..a nawet zdradę ..Nigdy o tej osobie się nie zapomni, nawet gdyby się chciało..nie potrafimy wymazać jej z pamięci..
    Najgorsze uczucia jakie mogą być ? ..gdy nie można być z ukochanym/ukochaną..gdy zostają tylko wspomnienia..zdjęcia.Gdy mijacie się w szkole bez słowa..uczucie
pustki..samotności..żalu..bólu..wszystkiego na raz..gdy wiesz, że nie możesz się przytulić..nawet ten ostatni raz, nie potrafisz się z tym pogodzić .. I świadomość tego, że nie będziesz mogła poczuć się bezpiecznie chociaż by przez moment w jego ramionach, które zastąpiły by Ci cały świat....i tego że, już nigdy nie będziemy razem sprawia największy ból. Dlaczego to musiało się tak skończyć ? ...

niedziela, 27 kwietnia 2014

Zwykła Stokrotka..

   Dziś moja babcia powiedziała słowo "stokrotka" niby zwykły kwiatek a tyle wspomnień..jedno opowiem..
   Pamiętam, jak biegałam boso po łące i szukałam stokrotek. Wkładałam sobie jedną taką za ucho, a z innych robiłam bukiety. Pamiętam nawet, jak sukienka łaskotała mnie swoimi brzegami po nogach, próbując za mną nadążyć, tak było. Zawsze chciałam mieć stokrotkowy wianek, ale nigdy nie umiałam robić wianków. Naprawdę. Biegałam boso po łące, w sukience zielonej jak ta trawa.. szukałam stokrotek, choć miałam je na sukience. W rękach trzymałam bukiet, ale wciąż mi czegoś brakowało. Właśnie wianka.
   Kiedyś wspominałam o tym *** i wiecie, co powiedział ? Że nauczy się splatać ze sobą stokrotki tak, by upleść dla mnie wianek. Dla mnie, specjalnie dla mnie taki wianek, którego zawsze mi brakowało. Ucieszyłam się ! Wiedzialam też, że jak chwycę Go za dłoń, to pobiegnie razem ze mną po dywanie z beztroskich źdźbeł traw. I wiedzialam, że kiedy się do Niego przytulę, to mnie obejmie. Nie będzie potrafił mnie puścić. 
   Wiedzialam też, że ten dzień i wszystkie inne, spędzone przy Nim dni będą takie, o jakich nawet nie śmiałam marzyć. A każda stokrotka, którą dla mnie zerwie to diament.. wpleciony w inne diamenty.. w koronę, spoczywającą mi na głowie, koronę, bo byłam Jego księżniczką powiedział kiedyś, że chce robić wszystko, żebym czuła się przy Nim jak księżniczka.

   Ale to tylko wspomnienia..wspomnienia związane ze Stokrotką i byłym przyjacielem, które już (na szczęście) nigdy się nie powtórzą..

sobota, 26 kwietnia 2014

Sama ze sobą .

     
Nie chce, nie chciała, nie będzie, już żyć. Powoli zbliża  się ku końcu, nie długo zacznie się żegnać..z przyjaciółką,rodziną..wszystkimi po kolei..zrobi to tak, że nie będą wiedzieć nawet o tym, iż.. juz nigdy więcej jej nie zobaczą. Już tak dłużej nie może..udawać ze wszystko dobrze budzić się ze smutkiem na oczach..ze sztucznym uśmiechem na twarzy.
Każdy uważa, że jest na tyle słaba psychicznie ze nic sobie nie zrobi że jest tchórzem, ale to tylko pozory a pozory mylą i to bardzo.
Kiedyś zostawi wszystko, wszystkich i pójdzie przed siebie SAMA jak zawsze ,nikt nawet nie zauważy ze jej nie ma. Prawie nikt..tylko rodzina. I to będzie koniec wszystkiego. Bo dlaczego mialoby być inaczej ? Dlaczego, po co i dla kogo miała by zostać ? ... teraz, gdy jest sama ze sobą  ?

czwartek, 24 kwietnia 2014

Nie zapomniał..

O godzinie 4.20 dostała SMS. Po omacku szukała telefonu.SMS brzmiał: "Kocham Cie, lecz nie chce cie ranić. Zależy mi na Tobie ale nie potrafię z Tobą być". Wybuchła płaczem. Miała dość.Następnego dnia zaczepił ją w szkole mówiąc że nigdy jej nie zapomni i zawsze będzie dla niego najważniejsza.
Wracając ze szkoły zauważyła go z inną .Nie dowierzała co widzi. No ale cóż czego mogła się spodziewać. Przyspieszyła i poszła do domu. Wiedziała że musi być dzielna.Minął tydzień od ich rozstania.Mimo wszystko ona nie mogła się z tym pogodzić. Idąc do szkoły mijała “ich” ławkę na której zawsze mówił jak bardzo ją kocha. Wchodząc do szkoły zauważyła go z gromadką dziewczyn. Oczy jej się lekko zaszkliły ale udawała twardą. Chodzili razem do klasy.
Nadeszła lekcja godziny wychowawczej . Siedziała ze słuchawkami w uszach , nic ją nie obchodziło.Przyjaciółka ukłuła ją ołowiem.Odwróciła się niechętnie zdejmując jedną ze słuchawek. - co jest ? - zapytała. - minął tydzień od waszego rozstania a on już zabawia się z innymi. Kiwnęłam głową zakładając słuchawkę spojrzałam się na niego .Bawił się telefonem. Pewnie pisał już z innymi . Pomyślała. Szybko zapomniał. Za chwilę dostała SMS: 'Nie zapomniałem. Pamiętaj.'...

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Cytaty 2..


•••Był niczym narkotyk ,nieźle musiała walczyć by się go pozbyć, a On ciągle wracał, jakby na złość.•••
•••Wmawiasz sobie że to tylko zły dzień, a to On spowodował Twoje łzy.•••
•••Rozmowy na FB  i sms'y mają jeden istotny plus, kiedy napiszesz że czujesz się dobrze druga osoba nie widzi łez w Twoich oczach.•••
***Ja już nie chce żyć.Już nie mam po co. Zabijcie mnie..Proszę..***
•••Zaczyna się od pieszczotliwych słówek. A kończy się na wycieraniu łez.•••
•••Człowiek jest jak szkło. Poznasz go, gdy się nim skaleczysz.•••
•••Jeśli upadnę to wstanę, a wtedy masz przejebane.•••
•••I znowu rozczesuje włosy, myje twarz po bezsennsj nocy,zakładam ubranie, biorę plecak i tuż przed wyjściem do szkoły ubiera swój najlepszy uśmiech.Nikt nie zauważy. Nigdy nie zauważają.•••
•••I choć przez wielu kochana, to przez życie idzie sama..•••
***Nie wiesz ile emocji kryje się za moim obojętnym spojrzeniem, gdy Cie mijam.***
•••Miłość-tani szajs,no który choruje milion nastolatek.•••
•••Nie sztuką jest uśmiechać się, gdy w życiu wszystko idzie dobrze, sztuką jest odnaleźć uśmiech, gdy nic się nie układa.•••
•••Mówią "ona jest taka szczęśliwa " a w tym momencie pieprzy się jej życie.•••
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Smutne Twarze. Smętne Spojrzenia. Dlaczego Ludzie Płacą Za Swoje Marzenia…?
- To co trzyma mnie przy życiu jednocześnie mnie zabija.
- Tnę ręce, bo na sercu nie mam już miejsca..
- Za tę radość, którą mi dałeś i w jednej chwili zabrałeś..
-- Z DNIA NA DZIEŃ CZUJĘ ,ŻE NIKOMU NIE JESTEM POTRZEBNA.--

sobota, 19 kwietnia 2014

Przyjaciele na zawsze...

Dwaj przyjaciele Franek miał 21 lat, Igor miał 19 lat. Wiele czasu spędzali razem, ich przyjaźń sięgała czasów szkoły podstawowej. Razem postanowili pójść się do wojska. Przed wyjazdem przyrzekli sobie i swoim rodzinom, że będą wzajemnie uważać na siebie.
     Szczęście im sprzyjało ,znaleźli się w tym samym batalionie. Batalion został wysłany na wojnę. Było to straszliwa wojna, pośród rozpalonych piasków pustyni. Przez pewien czas Franek i Igor przebywali w obozie, chronionym przez lotnictwo. Lecz któregoś dnia pod wieczór przyszedł rozkaz by wkroczyć na terytorium nieprzyjaciela. Żołnierze pod piekielnym ogniem wroga dotarli do pewnej małej wsi. Ale nie było Igora. Franek szukał go wszędzie.. Znalazł jego nazwisko w spisie zaginionych. Zgłosił się u komendanta z prośbą o pozwolenie na poszukiwanie przyjaciela.
   - To jest zbyt niebezpieczne -powiedział komendant. - Straciłem już twego przyjaciela, straciłbym również ciebie. Tam ostro strzelają.
     Franek mimo wszystko poszedł. Po kilku godzinach znalazł Igora śmiertelnie rannego. Ostrożnie wziął go na ramiona. Nagle dosięgnął go pocisk. Nadludzkim wysiłkiem udało mu się donieść przyjaciela do obozu.
  - Czy warto było umierać, by ratować umarłego? - spytał komendant.
  - Tak - wyszeptał Franek, gdyż przed śmiercią Igor powiedział: - Wiedziałem, że przyjdziesz..

czwartek, 17 kwietnia 2014

Pomimo wszystko uśmiecham się..

Nie jest lekko, ledwo wytrzymuję, ale jednak żyję.Upadam, żeby powstać - wstaję, żeby biec.Czuję nienawiść, do osób które mnie otaczają.Czuję się samotna mimo, że jestem wśród ludzi.Mam zmienne nastroje, co godzinę, pięć godzin, czy też pięć minut.Mam przypływ energii, jestem uśmiechnięta, rozgadana, a na momencie mam łzy w oczach, z niewiadomego powodu, lub gdy ktoś mi powie słowo za dużo czy kiedy usłyszę coś, czego nie powinnam.Czuję złość i zwątpienie, że osoby które były tak blisko nagle odeszły, zniknęły.
Osoby, które obiecywały, że będą na zawsze uciekły w mgnieniu oka.Jednak czuję się dumna i zadowolona z tego, że mam tak wspaniałą osobę przy mnie - mojego aniołka najukochańszego.Osobę, która mnie wspiera mimo wszystko, jest przy mnie absolutnie zawsze.Ale też czuję, że gdzieś tam.. tam w środku rozpadam się, ludzie mnie niszczą, ranią.Ale nie zwykli ludzie..Tylko osoby, które powinny mnie wspierać i szanować, troszczyć się o mnie.Są ze mną na codzień jednak traktują mnie jak powietrze.Nie, że nie mogą beze mnie żyć, tylko niezwracają uwagi.Byli dla mnie najważniejsi - byli..Jednak mimo to, staram się uśmiechać, i cieszyć z życia, ponieważ mam dla kogo. 

                             

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Jeszcze za młoda na śmierć...

         Emma to piętnastoletnia dziewczyna, mieszkała z rodzicami w USA. Jej rodzice są polakami ale wyjechali w modości za granice. Emma wraz z rodzicami i starszym bratem Michałem przeprowadziła się z powrotem do Polski, jej rodzice założyli nową firme.
Była normalną dziewczyną nie uważała się za lepszą od innych. Gdy rodzice przedstawili jej i bratu nowe plany z jednej strony bardzo się cieszyli bo bardzo lubili Polskę lecz z drugiej strony było im przykro, że będą musieli zostawć swoich przyjaciół...
Gdy się przeprowadzili wszystko układało się dobrze Emma znalazła nową przyjaciółkę dobrze się dogadywały, Emma znała polski a Patrycja angielski więc się uzupełniały.. Michał dopiero po dłuższym czasie znalazł przyjaciół..
Gdy Emma wyszła do szkoły po drodze zachaczyła o dom Patrycji i razem poszły.. Po skończonych lekcjach Patrycja została na dodatkowe zajęcia. Emma sama wracała do domu.
Postanowiła wracać przez park. Gdy szła zapatrzyła się na jezioro i nie zauważyła dziury między płytami chodnika, wpadła nie mogła wydostać nogi, bardzo ją bolała. Usiadła na chodniku i zapłakana przez ból zaczęła dzwonić do brata żeby zawiózł ją do szpitala.
Gdy Michał odebrał nie mógł zrozumieć co się stało usłyszał tylko adres gdzie jest. Wsiadł na skuter i jak najszybciej dostał się do parku. Znalazł Emmę,pomógł jej wstać posadził ją na skuterze i zawiózł do szpitala.Gdy dojechali szybko zaniósł ją do gabinetu. Lekarz obejrzał nogę i zrobił prześwietlenie okazało się że Emma złamała nogę. Złamanie było bardzo poważne i musiała zostać w szpitalu.
Michał poinformował rodziców. Jak najszybciej przyjechali i długo rozmawiali z lekarzem. Po dwóch miesiącach w szpitalu Emma miała już dosyć i pragnęła wracać do domu.
Któregoś dnia przyszedł do niej lekarz z informacją że jeżeli prześwietlenie dobrze wyjdzie to zdejmą jej gips i bedzie mogła wrócić do domu...
Po prześwietleniu z niecierpliwością czekała na lekarza z informacją o wynikach lecz nikt nie przyszedł. Gdy mama Emmy weszła w drzwi sali, od razu wiedziała że coś jest nie tak, jej mama miała bardzo smutny wyraz twarzy i zapłakane oczy lecz starała sie to ukryć.Emma zapytała mame co się stało z wielką obawą...
Jej mama długo milczała gdy wkońcu powiedziała jej że musi jeszcze kilka dni zostać w szpitalu.
Emma nie wiedziała o co chodzi gdy nagle wszedł jej ulubiony lekarz z bardzo poważną miną. Poprosił Panią Monikę aby zostawiła ich samych.
Emma bardzo przerażona pytała o co chodzi ? Lekarz długo z nią rozmawiał. Powiedział że kości zrastały się dobrze ale pojawiły się niepokojące zmiany.. Emma nierozumiejąc co to znaczy zaczeła mówić że jeszcze może wytrzymać w gipsie i poczekać...
Wtedy Dr. Kamil jej przerwał i powedział, że to nie takie proste bo Emi ma raka..... raka kości..
Nagle świat dla Emmy stanął.. Nie docierało do niej że ma raka.. Łzy same zaczęły jej lecieć z oczu.. To był koszmar. Zaczęła krzyczeć że to nie może być prawdą. Że jest jeszcze za młoda na śmierć...

niedziela, 13 kwietnia 2014

Aniołku.

 - Jest mi smutno. ;(
-Mój Aniołku
Nie znam Twojej sytuacji, nie wiem z jakiego powodu jesteś smutny.
Jednak nie chcę go z Ciebie wyciągać.
To, co czujesz nie zawsze da się wyrazić słowami, lepiej jest z kimś porozmawiać, z kimś zaufanym. Jeżeli tej osobie na nas zależy to na pewno postara nam się pomóc.
A Ty, Aniołku
Musisz przełamać smutek.
Uwierzyć w siebie, jesteś młodym, kwitnącym kwiatuszkiem na tym świecie i nie możesz się użalać nad sobą.
Nie możesz myśleć o tym, że jesteś smutny, nie możesz.
Ale nie możesz się poddać negatywnym emocjom, które w Tobie siedzą.
A ja wierzę w Ciebie kochanie.
Uśmiechnij się.
Nie mów, że nie dasz rady.
Uśmiechnij się.
Umiesz.
Uśmiechnij.
Uśmiechnij na moment.
Chcę widzieć, że już nie będziesz smutny, że uwierzysz w siebie.
Bo jeśli myślisz, że nie dasz rady, nie dasz rady. Jeśli myślisz, że zostaniesz pokonany, już jesteś pokonany.
Jeśli chciałbyś zwyciężyć, ale się boisz, to prawie pewne że przegrasz. Sukces zaczyna się od woli sukcesu, a powstaje w stanie umysłu.
Życiowe batalie nie zawsze wygrywa szybszy i silniejszy. Prędzej czy później tym który zwycięża jest ten, kto wierzy że zwycięży.
A jeżeli ja w Ciebie wierzę, to Ty również musisz Aniołku.
Kocham Cię.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mówiłam, ze chcę żyć bez Ciebie
-Nie chciałam!
Mówiłam, że Cię nie kocham
-Kochałam!
Mowilam, ze dam sobie radę
-Nie dałam !
Mówiłam, że zapomnę
-Kłamalam !

piątek, 11 kwietnia 2014

Dlaczego nienawidzę siebie ?

Dlaczego siebie nienawidzę?
Mam obrzydliwie niską samoocenę
Z wyglądu jestem strasznie ohydna
Po tym jak zaczęło mi to mówić parę osób
W lustrze nie widziałam już tej samej osoby
Widziałam potwora...
Nienawidzę siebie również za to, kim jestem
Nie potrafię sobie radzić z moimi słabościami
W towarzystwie jestem otwarta, uśmiechnięta, rozgadana
A gdy jestem sama...
Coś we mnie pęka
Łzy, pełno, mnóstwo łez...
Czasem zdarzy się to również wśród znajomych: szkoła, dwór
Chcę wtedy powtrzymać te emocje, ale nie umiem
Często słyszę słowa 'znowu ona' itd.
Takie słowa doprowadzają do tego, że zmienia się moje nastawienie do siebie, świata i innych ludzi
Jestem bardziej chamska, wulgarna, mam coraz słabsze nerwy, szybko się denerwuje, często podnoszę głos itp.
Gdy się ktoś mnie pyta 'Dlaczego?' odpowiadam:
'To oczywiste, że nie będę traktować ludzi z szacunkiem, zamiłowaniem skoro oni traktują mnie jak szmatę i nie mają za grosz szacunku do mojej osoby?'
Przez to też kłócę sie z rodziną, chłopakiem
Ale oni nie potrafią tego zrozumieć dlaczego taka jestem
Nie wiedzą co ja czuję
Co przeżywam, gdy ich nie ma... 



Monika i Ola..dwie przyjaciółki.

Były dwie przyjaciółki , Monika i Ola . Przez wiele lat się przyjaźniły . Były nierozłączne , zawsze razem . Prawie jak siostry . Jednak któregoś dnia coś się wydarzyło , coś co zniszczyło ich przyjaźń . Ola zakochała się w Dominiku . Zaczęła zapominać o przyjaciółce . Liczył się tylko on  . Więź między dziewczynami , zaczęła się przepalać . Jednak Monika , była bardzo przywiązana do Oli . Postanowiła walczyć , za wszelką cenę . Starała się jak mogła , ale z każdym dniem traciła nadzieje . Pokłóciła się z przyjaciółką . Próbowała ją przed nim chronić . On kochał tylko siebie , a Ola była zaślepiona . Monika często płakała . Nie umiała pogodzić się z wyborem Oli . To nie mogła być prawda . Przyjaźń zniszczył jeden chłopak . Monika codziennie , przychodziła w to miejsce , gdzie się często spotykały . Miała nadzieje , że ktoś jeszcze na nią czeka . Bez przerwy chodziła po mieście , nie mogąc znaleźć sobie miejsca . To bardzo bolało . Stracić tak ważną dla siebie osobę , w krótkim czasie . Łzy nie pomagały . Smutek narastał z każdym dniem . Monika chciała dobrze dla Oli , ale jak zwykle wszystko się zepsuło . Ola znalazła nowych przyjaciół , z którymi była szczęśliwa . Monice brakowało rozmów z Olą , nawet zwykłego cześć . Codziennie przeglądała sms i wiadomości , które pisały całymi godzinami . Ola porzuciła przyjaciółkę , dla chłopaka i nowego towarzystwa . Po kilku miesiącach , Monika znalazła w szkolnej łazience zapłakaną Olę . Chłopak , w którym się zakochała , zostawił ją . Monika starała się pocieszać Olę , tak jak tylko mogła , jednak bez skutku . 
- Chciałam cię przed nim chronić . - Powiedziała do Oli . 
- Ja go kocham ! - Płakała . 
Mijały dni , a dziewczyny wciąż się do siebie nie odzywały . Monika wierzyła w to , że pogodzi się z Olą . Jednak ona nie myślała o przyjaźni , tylko o śmierci . Bardzo to przeżyła . Nie zwracała uwagi , na Monikę . Ola robiła wszystko by go odzyskać . Jednak to nic nie dawało . Monika pewnego dnia spotkała Olę , wracała ze szkoły . Nie była jednak sama . Razem z nią szła jej nowa przyjaciółka. 
- Hej . Porozmawiamy chwilkę ? - Spytała Monika . 
- Czego chcesz ? - Spytała Olę . 
- Tęsknie za tobą ! Proszę , daj mi szansę ! - Powiedziała . 
- Przykro mi , ale myślę że to już nie ma sensu . - Odpowiedziała . 
Monika zalała się łzami . 
- Proszę , nie rób mi tego ! - Krzyknęła , biegnąc za nią . 
Jednak i błagania na nic się nie zdały . Wtedy Monika bez namysłu upadła , na ziemię i zaczęła płakać . Zauważył ją kolega z klasy . Podbiegł do niej i przytulił ją . 
- Daj sobie z nią spokój , nie warto tak się męczyć . - Powiedział . 
- Nie mogę jej stracić ! - Krzyknęła .
Spojrzała , na idącą już daleko Olę . Wyciągnęła dłoń w jej kierunku , usiłując się wyrwać z objęć chłopaka . 
- Nie odchodź ! Nie zostawiaj mnie ! - Wyszeptała cicho . 
Tego wieczoru Ola , również była załamana . Dla niej ważny był  jej były chłopak , przed którym próbowała ją ochronić Monika . Znalazła w łazience paczkę żyletek . Zamknęła się w pokoju . Zaczęła ciąć skórę , ostrymi krawędziami żyletki . Przez chwilę miała wątpliwości , ale postanowiła szybko ze sobą skończyć . Krwi było coraz więcej , przecinała żyły . W nocy zabrała ją karetka . Lekarze , z trudem ocalili jej życie . Mimo to Ola wciąż była w ciężkim stanie . Kiedy wyszła ze szpitala powoli , wszystko wracało do normy . Jednak kiedy pewnego dnia , zauważyła Dominika z inną dziewczyną , jej ból powrócił z jeszcze większą siłą . Monika mieszkała blisko Olii , zauważyła ją płaczącą , siedziała sama. Podeszła do niej niepewnie . 
- Proszę , obiecaj mi że nigdy więcej tego nie zrobisz ! - Powiedziała . 
- Zostaw mnie i tak już nie uratujesz naszej przyjaźni . To koniec , pogódź się z tym . 
- Powiedziała , odpychając ją od siebie . 
Wtedy Ola , była już na skraju wytrzymałości . Zaczęła zadawać się z podejrzanym towarzystwem . Zaczęła palić , pić i ciąć się żyletkami . Po jakimś czasie , była już tylko wrakiem człowieka . 
- Proszę cię , przestań to robić ! - Powiedziała Monika , spotykając ją na ulicy . 
- To moja sprawa . - Powiedziała Ola . 
- Nigdy cię nie zostawię ! - Powiedziała . 
- Odejdź , nie chce cię znać . - Odrzekła Ola .
Po kilku dniach Oli , znacznie się pogarszało . W końcu nie mogła już wytrzymać . Jej ukochany chłopak , którego tak kochała zakochał się w innej . Na to nie pomagały żadne tabletki , alkohol , ani żyletki . To był już kres jej wytrzymałości . Pewnego dnia dziewczyna wyszła na spacer . Na dworzu było zimno . Dziewczyna poszła na most . Spojrzała na wzburzoną wodę . Wiatr wiał dość mocno . Wspięła się na barierkę . Było naprawdę wysoko , na dole było pełno skał . W końcu dziewczyna zamknęła oczy i puściła się barierki . Zeskoczyła . Jej ciało znalazł , łowiący przy brzegu rybak . Nie miała szans przeżyć tego upadku . Jej pogrzeb odbył się kilka dni później . Kiedy ją pochowali , Monika siedziała nad jej grobem , cały czas płacząc . 
- Kiedyś obiecałaś , że mnie nigdy nie zostawisz i co teraz ? - Wyszeptała , płacząc nad jej grobem . 
Zauważyła to matka Oli . Nigdy tak za bardzo jej nie lubiła , ale dziś wyjątkowo starała się ją pocieszyć , choć sama była załamana . Po kilku dniach Monika , wciąż nie mogła się otrząsnąć z śmierci Oli . Miała nadzieje , że to tylko sen , z którego się obudzi . Jednak to nie był zły sen , tylko rzeczywistość . Tak bardzo za nią tęskniła , każdy dzień przepłakiwała w samotności . Zagubiła się , nie wiedziała co ma ze sobą zrobić , nie mogła znaleźć miejsca w życiu . Nic nigdy już , nie będzie dla niej takie same . Postanowiła odejść . Pewnego dnia , kupiła paczkę żyletek . Poszła w ciche , puste miejsce . Próbowała wiele razy , jednak nie miała odwagi tego zrobić . Nagle ktoś złapał ją za rękę i wyrwał jej żyletkę z dłoni . To był ten chłopak , Patryk . 
- Nie popełniaj tego samego błędu i nie odbieraj sobie życia . - Powiedział do zapłakanej dziewczyny . 
- Nie potrafię tak żyć ! - Powiedziała .
- Wierze w ciebie ! Wierze , że dasz radę ! - Odrzekł . 
Patryk pocałował ją , a wtedy dziewczyna zdała sobie sprawę , że komuś 
naprawdę na niej zależy . Straciła przyjaciółkę , ale zyskała miłość , której nie chciała za nic stracić..

czwartek, 10 kwietnia 2014

Coś o mnie.

  Hmm w komentarzu pewna osoba poprosiła mnie abym napisała coś o sobie a więc..Mam 14 lat,chodzę do pierwszej gim.Jestem raczej miłą i spokojną dziewczyną tylko przy nie których osobach jestem na prawdę sobą..nie lubię rozmawiać na temat moich problemów oraz o uczuciach.Jestem bardzo zamknięta w sobie,coraz bardziej.. Jestem niezwykle wrażliwą osóbką, bardzo łatwo mnie zranić, dlatego rozmawiając ze mną trzeba uważać na najmniejsze słowa które by sprawiły mi przykrość.Pod wieczór uwielbiam usiąść na parapecie, wpatrywać się w gwiazdy, popijając herbatkę. I myśleć nad wszystkim, czasem wspominać o tym co było i czego już nie będzie.
        Mam kogoś, na kim strasznie mi zależy. Staram się robić wszystko, by nie stracić tą osobę. Czuję, że tym razem nie dałabym rady, gdyby coś miało nas rozdzielić. Nienawidzę ludzi, którzy mnie oceniają tak naprawdę nic o mnie nie wiedząc. Bo co oni mogą wiedzieć o tak skromnej duszyczce,która czasami ma chwile słabości,upadku ale też wzniesien. Więc oceniając mnie, najpierw zapoznaj się ze mną, zobacz jak to jest być mną, a przekonasz się jakie to uczucie.
       Interesuje się tańcem,śpiewem i końmi. Moją pasją są motocykle.Tak wiem dziwne,ponieważ jestem dziewczyną..Od dziecka chciałam zostać
 fotografem lub fryzierką..lecz wątpie że uda mi się zdobyć taki zawód. ;( 
   
  Chcecie wiedzieć więcej to pytajcie śmiało. :)

Dałeś radę ja nie dałam.

Szła ulicą, było coraz ciemniej, płakała. Szła jak najdalej od tych miejsc, w których zawsze się spotykała z nim. W których stawała się najszczęśliwszą dziewczyną na całym świecie, w których była z nim, w których każda sekunda jej życia była wyjątkową. Chciała tylko uciec od wspomnień.. Księżyc oświetlał jej smutną twarz.. Łzy spływały jej po policzkach.. Nienawidziła się za to jak bardzo go kocha. Nienawidziła tej jego twarzy, na której zawsze pojawiał się uśmiech, do którego zawsze miała słabość. Nienawidziła tych jego dużych niebieskich oczu.. w które mogła wpatrywać się godzinami. Nienawidziła tego jak ją przytulał. Wtedy czuła, że trzyma swój cały świat w rękach. Nienawidziła go za to jak bardzo go kochała.. Nienawidziła tych wszystkich wspólnych miejsc.. Przypominały jej jak cholernie była wtedy szczęśliwa. Nienawidziła każdej sekundy bez Niego. Zrobiłaby dla niego wszystko.. Tak bardzo ją zranił, zabawił się jej kosztem i zniknął. Każdego dnia łudziła się, że znów Go zobaczy, że się do Niej odezwie. Tłumaczyła sobie, że pewnie jest poza zasięgiem. Każdego dnia wmawiała sobie, że odezwie się jutro. i tak mijały dni, on nie dzwonił, nie dawał znaku życia..Jakby zapad sie pod ziemie. Szukała Go wszędzie. Tak mijały tygodnie, a Jego nie było.. Ciągle wierzyła, że go odnajdzie.. Wieczorami siadała na swoim  parapecie, spoglądając na księzyc, gwiazdy z nadzieją, że On też parzy. Tak bardzo za nim tęskniła.. Codziennie bardziej i bardziej.. To uczucie zżerało ją od środka, niszczyło ją. Przestała jeść, pić. Codziennie płakała.. Z dnia na dzień stawała się słabsza.. Przy życiu trzymała ją wiara, wiara w to, że on gdzieś tam jest. Że kiedyś Go odnajdzie, że będzie z nim szczęśliwa.. Dostała esemesa, nie znała numeru z którego ktoś wysłał jej wiadomość. Po przeczytaniu wiadomości, do jej oczu napływały łzy.. W jednej sekundzie straciła wszystko.. Treść tego esemesa brzmiała "On nie żyje. Zrobił to, zabił się." Całą noc przepłakała.. Nad ranem do jej pokoju weszła mama, by zawołać ją na śniadanie.. Zauważyła, że coś jest z nią nie tak, podeszła, chciała ją przytulić. Była chłodna, umarła z miłości.. Jej matka chwyciła telefon, sprawdzając wiadomości natknęła sie na tą, której ona nie przeczytała do końca.. Brzmiała ona następująco "On nie żyje, zrobił to, zabił się. Ps. Żartowałem, on żyje i nawet ma sie dobrze." Umarła, myśląc, że jej ukochany nie żyje.. Przed śmiercią zapisała w swoim pamiętniku wszystko o co chciała go zapytać, gdy go odnajdzie.. Pisało tam " pamiętasz, jak mówiłeś, że jestem najważniejsza? pamiętasz, jak zawsze chciałeś być blisko mnie? pamiętasz, jak tęskniłeś, kiedy nie było mnie obok? pamiętasz, jaki byłeś zazdrosny, kiedy jakiś obcy chłopak obrzucił mnie swoim spojrzeniem? pamiętasz, jak martwiłeś się o mnie, kiedy źle się czułam? pamiętasz, jak nie mogliśmy wytrzymać bez siebie dłużej niż dzień? pamiętasz, jak mówiłeś, że mnie kochasz? pamiętasz to? tak? to wytłumacz mi, jak teraz potrafisz sobie beze mnie poradzić skoro wcześniej tak mnie zapewniałeś o tym, Dałeś radę, ja nie dałam"...

środa, 9 kwietnia 2014

Przepraszam..

Przepraszam za to jak wyglądam
Przepraszam za to jaka jestem.
Przepraszam za to, że żyje.
Przepraszam za to, że nie mogę schudnąć.
Przepraszam za to, że nie jestem idealną przyjaciółką..
Przepraszam za to, że nie jestem idealną koleżanką.
Przepraszam za to, że nie jestem idealną córką.
Przepraszam za to, że wszystkich zawodzę.
Przepraszam za to, że nie można na mnie polegać..
Przepraszam za to, że jestem tylko problemem. 
Przepraszam za to jaki mam charakter.
Przepraszam za to, że słabo się uczę..
Przepraszam za wszystko..
Jeśli tylko bym mogła, zmieniłabym to..
Byłabym kimś innym. 
Ale nie jestem.
Przepraszam. 

wtorek, 8 kwietnia 2014

Znów uciekam.

Znów uciekam sama przed sobą.
Sfora obaw ściga i dręczy.
Jak okłamać mam własne serce?
Jak wyrzucić ciebie z pamięci?

Ściana obaw rośnie szalona.
W mur się zmienia, zamkniętą twierdzę.
Ja w niej siedzę z strachu skulona
udręczona w swej własnej męce.

Zaufanie? Co znaczą słowa?
Tyle razy byłam zdradzona.
Jak zaufać ? Boje się. Boje.
Ścieżka szczęścia dawno zgubiona.

Głos w mej głowie jadem wciąż truje.
On cię zdradzi- mówi. Uważaj.
Lepiej odejdź sama już teraz
nim znajomość zmieni się w dramat.

Znów uciekam. Chyba tak wolę.
Nie czuć wcale. Daremne chęci.
Jak wyrzucić cię z mego serca?
Jak wymazać ciebie z pamięci?

Cytaty 1.

~~Jedyną rzeczą której tak naprawdę się boję nie jest śmierć lecz życie..
~~Nigdy nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.
~~Mogę nie zdążyć dogonić życia.
~~Jestem samotnością.
 Jestem wolnością.
 Jestem lękiem.
 Jestem psycholągiem.
 Jestem schizofreniczką.
 Jestem narkomanką.
 Jestem człowiekiem.
 Kim jestem?
~~Sposób na przetrwanie - milczenie
Sposób na życie - przetrwanie
Sposób na milczenie - śmierć 
~~Kazali mi narysować to co czuję do ciebie. Oddałam pustą kartkę.
~~Nawet nie zdajesz sobie ilu, fałszywych ludzie jest obok Ciebie :(
~~Nadzieja... z czasem już tylko ona pozostaje
~~Jeśli chcesz uciec przed życiem, najpierw musisz je pokonać :(
~~Bo czasem żałuję swoich decyzji...
~~ (...) pewnego dnia podejdzie do skraju urwiska i się nie zatrzyma (...)
~~- Na pustyni jest się trochę samotnym. - Równie samotnym jest się wśród ludzi.
~~Samotność to obejmowanie kogoś, kogo kochasz. Gdy wiesz, że nigdy więcej nie obejmiesz go znowu.
~~ Pozbierać jest się dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.
~~ Kiedy ciało jest smutne, serce powoli umiera. 
~~Smutek jest jak pochód - przechodzi. 
~~Miłości trzeba szukać wszędzie, nawet za cenę długich godzin, dni,i tygodni smutku i rozczarowań. 
~~Nie jestem stworzony do miłości, urodziłem się zbyt smutny! 
~~Naprawdę głębokiego smutku nie da się wyrazić nawet łzami. 
~~Smutek jest samowystarczalny: by odczuć jednak pełną wartość radości, musisz mieć kogoś, by się nią podzielić. 
~~Nadmiar smutku się śmieje. Nadmiar radości płacze. 
~~Niech smutek będzie dla nas kiedyś miłym wspomnieniem.
~~Smutek rozproszy się jak słońce wstanie. On jest jak mgła. 
~~Smutek to najdziwniejsze z uczuć: czyni nas bezradnymi. Jest jak okno otwarte wbrew naszej woli - przy nim można tylko dygotać z zimna. Z czasem jednak otwiera się rzadziej i rzadziej, aż wreszcie całkowicie stapia się z murem. 
~~Szczęście jednego człowieka nie oznacza smutku drugiego. 
~~W chwilach niedoli człowiek szuka pociechy w tym, że zespala swój smutek ze smutkiem innych.

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Niewidoma..

Niewidoma dziewczyna, nienawidziła siebie tylko dlatego, że była niewidoma. Nienawidziła wszystkich oprócz kochającego chłopaka. Zawsze był przy niej. Mówiła, że jeżeli tylko mogłaby zobaczyć świat, wyszłaby za niego za mąż. Pewnego dnia ktoś podarował jej nowe oczy. Dzięki nim mogła już wszystko widzieć wliczając w to jej chłopaka. On zapytał ją : " Skoro teraz możesz już widzieć świat, wyjdziesz za mnie?". Dziewczyna była bardzo zaskoczona, kiedy zobaczyła, że jej chłopak także był niewidomy i odmówiła wyjścia za niego za mąż. Jej chłopak odszedł rozdarty na kawałki. Po jakimś czasie wysłał jej list o treści : " Tylko dbaj o moje oczy kochana"...

sobota, 5 kwietnia 2014

Przyjaciel.

     Poznałam wielu zwykłych ludzi zanim poznałam tego dobrego żebym mogła go rozpoznać kiedy on się w końcu pojawi i tak poznałam Ciebie. Nie bez przyczyny ,przez długi czas byłam samotna potrzebowałam przyjaciela . Zaufałam Ci . W chwili ,gdy po czujesz w sercu przyjaźń i doświadczysz jej głębi poczujesz ,że dla Ciebie juz świat nie jest taki jaki wcześniej był .Dałaś mi odwagę by spełniać swoje marzenia sprawiłaś, że nie boje się podjąć wysiłku . Wysłuchałaś moich problemów.
       Znalazlam skarb-Ciebie za nic w świecie nie oddam Cie dziękuje Ci za każdy uśmiech ,łzę radości ,za te wszystkie zwariowane wiadomości na fb . Dziękuje za to, że po prostu jesteś i byłas w trudnych dla mnie chwilach. Za każdego przytulasa którego tak nigdy nie lubiłam. Za każda rozmowę choćby nawet za te kilka słów. Za ten dzień , w którym bardzo chciało mi się płakać a zamiast tego  się śmiałyśmy na Twoich schodach.Jesteś wspaniałą osobą która chce spełnic swoje marzenia .Podziwiam Cie za to, że nigdy się nie poddajesz.Że nie ukrywasz swojej pasji.. 
        Zapewne możesz to teraz czytać i zastanawiać się o jaką osobę chodzi..Może się nie do myślisz że chodzi o Ciebie , ale to nic. :) DZIĘKUJE za wszystko. :*

piątek, 4 kwietnia 2014

Zimni,jak lód.

Zimni,jak lód,
chodzą po świecie ludzie,
ze wzrokiem obojętnym,
tak bardzo,że przerażają.
Może żadnych uczuć nie posiadają,
albo ich uczucia zdeptano,
w otchłań rozpaczy wtrącono,
jak do ciemnego lochu,
gdzie samotność przyjacielem,
jedynym pocieszycielem...
Nie niosą ze sobą nadziei,
tylko chęć zadawania bólu,
w odwecie i pełni świadomi,
kiedys bardzo mocno zranieni,
teraz sami ranią jeszcze głębiej...
Wyrafinowanymi sposobami,
manipuluja innych uczuciami...
A na końcu swojej drogi przez zycie,
zostaną sami...
Lecz nawet w samotnosci łzy nie uronią...

środa, 2 kwietnia 2014

Wędrówka.


Pewnego dnia wyjdę z domu o świcie ,
Tak cicho, że nawet się się obudzicie,
I pójdę , będę wędrować po świecie .
I już nigdy mnie nie znajdziecie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~Czemu faceci nie mogą mieć prostszej instrukcji obsługi ?
~ Więc chodź pomaluj mój swiat bo kredki mi się zgubiły..
~ Choć raz płakać ze szczęścia..
~ Wszystko powraca.. on.. jego spojrzenie.. uśmiech..
~ Mała smutna królewna której od dawna uśmiech z buzi zniknął..